Kilka lat temu jasno i stanowczo twierdziłem, że prowadzenie sklepu zoologicznego bez zwierząt to pomyłka. Pózniej zmuszony byłem korygować te zdanie pod wpływem doświadczeń i kontaktów z innymi sklepami zoologicznymi. Dzisiaj jestem gdzieś w połowie. Tzn. uważam, że nie trzeba mieć żywych zwierząt w sklepie ale można jeśli jesteś w stanie spełnić określone warunki.
Założenie
By w jakikolwiek sposób opiekować sie zwierzętami powinieneś zapewnić im dobrostan. Dobrostan zwierząt to stan zdrowia fizycznego i psychicznego osiągany w warunkach pełnej harmonii ustroju w jego środowisku. (wikipedia.)
Natomiast prawo polskie wypowiada się aktem prawnym
– rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju wsi z dnia 15 luty 2010
– rozporządzeniem z dnia 28 czerwca 2010
– Instrukcji Głównego Lekarza Weterynarii
W tych aktach prawnych, ze zwierząt występujacych w sklepach zoologicznych można tam wyczytać o króliku i szynszyli. Natomiast instrukcja to instrukcja, ona nie jest prawem obowiazującym lecz pewną podpowiedzią. Co nie znaczy, że nie warto z niej korzystać ale trzeba mieć świadomoś, że nie łamiemy prawa jeśli coś z tej instrukcji nie wprowadziliśmy.
Nie ma więc w prawie, żadnych jasnych wytycznych dotyczących sklepów zoologicznych, jak mamy postepować ze zwierzętami. Oprócz zapewnienia zwierzętom dobrostanu.
Spotykamy się czasami w sklepach z osobami z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ), które podpowiadają, sugerują a czasami wymuszają jakieś warunki wobec zwierząt. Warto posłuchać o ich propozycjach, jednak realnie jest to tylko kolejna podpowiedź.
Skrót transmisji live, przeczytasz poniżej. Jeśli jednak wolisz możesz obejrzeć w YouTube lub wysłuchać w Spotfiy
Historia
Przez wiele lat prowadzenia sklepu zoologicznego byłem przekonany, że nie ma sensu prowadzenia sklepu bez zwierząt. Nawet takie założenie zrobiłem w kursie dla zakładajacych sklep zoologiczny.
Jednak po latach zmieniłem poglądy (i jednocześnie nagrania w w/w kursie). Zobaczyłem, że tendencja rynkowa a także inne sprawy związane z trzymaniem zwierząt nie idą w kierunku w jakim ja podążałem.
– Trend klientów jak i wielu właścicieli jest taki by zwierzętom stan dobrostanu utrzymywać we własnym domu. Sklepy zoologiczne nie są w stanie zapewnić pełnego komfortu.
– Na zwierzętach sie nie zarabia. To tajemnica Poliszynela. Przeliczając ich cenę zakupu i utrzymania to w najlepszym wypadku zysk jest nikły. Inaczej sprawa przedstawia się z rybami akwarystycznymi. Narzuty są tu bardzo duże. Jednak, żeby być uczciwym, gdyby przeliczyć wszystkie koszta utrzymania akwarii i straty w rybach, to ten zysk już nie jest aż taki duży.
– Problematyka w utrzymaniu dużej ilości zwierząt też jest niemały. Zna to każdy, kto miał ich w sklepie więcej niż kilkadziesiąt.
Co w zamian?
Jest dzisiaj wiele przykładów sklepów, które nie trzymają zwierząt (albo ich naprawdę niewielką ilość) i dobrze radzą sobie na rynku. Nie chodzi tu tylko o niemiecką sieć sklepów MaxiZOO. Również mniejsze sklepy i mniejsze sieci radzą sobie z tym dobrze.
Oczywiście to zależne jest od miejscowości, lokalizacji sklepu, klientów. Czyli od danego lokalnego rynku.
Co zatem w zamian? Kiedy nie przyciągnie się klienta (ani jego dziecka) egzotycznym zwierzęciem?
– Przelicz ile zyskasz finansowo na miejscu zaoszczędzonym na akwariach, terrariach i miejscu gdzie miałyby być zwierzęta. Więcej towaru, więcej różnorodnego towaru może przełożyć się na lepsze wyniki finansowe
– Czas poświecony na opiekę nad zwierzętami, można poświecić na czas edukacji opiekunów zwierząt.
Jednocześnie sprzedając zwierzęta trzeba pamiętać, że wchodzimy też w większą odpowiedzialność społeczną:
– Jest kontrola społeczna. Klientów, hobbystów, pasjonatów, konkurencji, TOZ-u
– Możesz spodziewać się kontroli weterynaryjnej po tym jeśli ktoś z powyższych „oglądaczy” doniesie na Ciebie. Co nie jest problemem o ile faktycznie dbasz o zwierzęta.
Podsumowanie
Uważam, że jeśli jesteś w stanie zapewnić w sklepie zoologicznym dobrostan zwierząt i przyjąć całą odpowiedzialność za zwierzęta i edukację klienta – trzymaj i sprzedawaj zwierzęta w sklepie.
Jednak jeśli nie jesteś w stanie zapewnić powyższego – daj sobie spokój i skup sie na dobrej obsłudze klienta i jego edukacji.
Krzysztof Burzyński